Do klientów firm transportowych (transport drogowy)

Post Mariusza Kołodziej, który ukazał się na Linkedin w Marcu 2023 roku

DO KLIENTÓW FIRM TRANSPORTOWYCH (transport drogowy rzeczy):
Czasem tak bardzo mnie przeraża, że aż fascynuje brak umiejętności myślenia do przodu połączony z brakiem refleksji.

Jeszcze 6-12 mc. temu, firmy zamawiające usługi przewozowe czyli producenci, firmy handlowe, spedycje itd. głowiły się nad tym jak pozyskać przewoźników, wszędzie brakowało pojazdów. Organizowaliśmy nawet kilka szkoleń dla zleceniodawców, którzy chcieli zrozumieć transport drogowy, aby dostosować się i przyciągnąć więcej firm przewozowych.
Dzisiaj wszystko się zmieniło, firmy zamawiające transport próbują „zemścić się” za zeszłoroczne podwyżki. Tak odbieram nagły powrót do licytowania się o 5EUR czy wygaszanie jakościowej współpracy. To wszystko ma oczywiście związek z sytuacją gospodarczą czyli obecną stagnacją przechodzącą w płytką recesję.

I tutaj chciałbym zaapelować do myślenia długoterminowego. Dzisiaj firmy przewozowe są otwarte na nawiązywanie relacji. Należy ten czas wykorzystać do nawiązywania i przeorganizowania współpracy. To dotyczy wielu aspektów nie tylko wysokości stawki! Jeżeli chodzi o stawkę, to jeśli chcemy skorzystać z chwilowych topnieć w stawkach przewozowych to zostawmy chociaż furtkę do ich podwyższenia, gdy tylko sytuacja na rynku zmieni się. Jeżeli dzisiaj oczekujemy, że przez najbliższe 12-18mc. przewoźnik będzie jeździł za stawkę, którą dzisiaj daje rynek to może się okazać, że jest to życzeniowe myślenie. Tak jak dziś łatwo zrezygnować ze zbyt drogiego przewoźnika, tak w sytuacji odbicia gospodarki przewoźnikowi będzie łatwo zrezygnować z klienta (tak jak to jeszcze niedawno było) lub zażądać nierynkowej ceny.
Długoterminowo wygra ten, kto wykorzysta ten czas na budowanie relacji, bazy dostawców i przygotowaniu łańcuchów dostaw na moment odbicia w gospodarce.

Nie zapominajmy, że głównym powodem braku pojazdów jest brak kierowców. Dzisiaj większa dostępność przestrzeni ładunkowej jest związana z mniejszą liczbą zleceń a nie z poprawą sytuacji po stronie podażowej. Problem z deficytem kierowców cały czas się pogłębia, a śmiem twierdzić że obecna sytuacja przyspiesza ten proces np. w wyniku braku zleceń niektórzy kierowcy mogą przechodzić na emeryturę myśląc na zasadzie „nie będę stał na parkingach i czekał na robotę, to chyba czas już na emeryturę”. Za jakiś czas problem sprzed 6-12 miesięcy wróci tylko jeszcze bardziej pogłębiony.

Tak więc drogi zleceniodawco, to ostatni moment, aby pomyśleć i przestać zaniżać stawki tylko wykorzystać moment na zbudowanie jakościowej współpracy. Taka współpraca polega na wielu ważnych kwestiach. Mało kto wie, że można zwiększyć rentowność transportu nie zwiększając ceny. To wszystko wymaga zrozumienia kwestii kosztowych i planistycznych w transporcie drogowym. Jeszcze niedawno o tym uczyliśmy niektórych zleceniodawców na naszych szkoleniach.

Być może ktoś się puka w głowę, czytając ten post. Ja jestem przekonany, że za jakiś czas udostępnię ten post z adnotacją „a nie mówiłem?”

Jesteś zainteresowany ofertą?